Wczesne osiemnaste stulecie było złotym wiekiem piractwa na Karaibach. Wyjęci spod prawa przestępcy byli kłopotem dla wielkich europejskich potęg walczących o kontrolę nad dochodowymi szlakami handlowymi prowadzącymi do Ameryki. Złoto, przyprawy i inne bogactwa płynęły między Starym Światem a Nowym, a piraci byli zdeterminowani, by zdobyć swoją część i żyć poza kontrolą ówczesnych mocarstw. Jeden z nich wyróżniał się ponad resztą pod względem swojej legendy - Edward "Czarnobrody" Teach. Samo wspomnienie o nim wystarczało by wzbudzić trwogę w sercach wielu marynarzy pływających po Karaibskich wodach. Nazywano go demonem mórz, a jego pirackie wyczyny rozbrzmiewają do dziś w opowieściach, legendach i książkach historycznych.
Edward Teach urodził się około 1680 roku w Bristolu w Anglii. Niewiele wiadomo o jego wczesnym życiu, ale prawdopodobnie zaczął pływać jako kaper, czyli pirat działający na zlecenie rządu, podczas wojny królowej Anny we wczesnych latach 1700. Doskonalił swoje umiejętności jako nawigator i zdobywał wiedzę o wyspach i wybrzeżach Karaibów - co okazało sie być idealnym kursem przygotowawczym dla przyszłego pirata. Teach ostatecznie trafił do New Providence na Bahamach, dobrze znanego zakątka piratów. Tam zaprzyjaźnił się z cieszącym się złą sławą kapitanem Benjaminem Hornigoldem i stał się jego uczniem. To był początek wielkiej pirackiej przygody Teacha.
W 1716 roku Teach przejął francuski statek handlowy "La Concorde" (pierwotnie zbudowany w Bristolu w Anglii i przejęty później przez francuzów), wyposażył go w 40 dział i rozpoczął swoją bezwzględną karierę jako Czarnobrody. Teraz będąc kapitanem swojego własnego statku, Blackbeard i jego załoga grasowali na trasach żeglugowych na Karaibach i wybrzeżach Atlantyku, plądrując napadane regularnie statki handlowe. Z bazy w Północnej Karolinie napadał na wiele szlaków na wschodnim wybrzeżu Ameryki i w całym rejonie Karaibów. W zawrotnym tempie zyskiwał status najbrutalniejszego pirata na karaibskich wodach.
Czarnobrody siał regularny terror na Atlantyku, a jego wyczyny krążyły w postaci legend i opowieści wśród przerażonych marynarzy - na statkach, w miastach i w lokalnych knajpach. Strach przed jego osobą był tak ogromny, że wiele załóg poddawało się bez walki licząc na to, że przynajmniej uda im się ujść z życiem. Nic dziwnego więc, że historie o demonicznym piracie dotarły prędko do Europy gdzie wkrótce stał się celem numer jeden na listach europejskich mocartsw, a za jego głowę oferowano ogromne pieniądze. Przez lata udawało mu się unikać schwytania i kontynuować swoją piracką sagę, ale w końcu popełnił błąd i dał się schwytać.
Ówczesny gubernator Wirginii Alexander Spotswood wysłał dwie jednostki morskie pod dowództwem porucznika Roberta Maynarda, aby odnaleźć i zabić Czarnobrodego. Ostatecznie dopadli oni Blackbearda w Ocracoke u wybrzeży Północnej Karoliny w listopadzie 1718 roku. Maynard zwabił Blackbearda na pokład swojego statku, po czym przepuścił niespodziewany atak. Według legend była to jedna z najzacieklejszych walk z udziałem Czarnobrodego. Blackbeard stawił silny opór, walcząc z ludźmi Maynarda dopóki starczyło mu sił. Według barwnych (choć przesadzonych) relacji które przetrwały, Teach odniósł ponad 20 ran od mieczy i został pięciokrotnie raniony z broni. Ostatecznie tego dnia Blackbeard został zabity, ale jego reputacja jako jednego z najgroźniejszych piratów w historii pozostała nietknięta aż po dzisiejszy dzień.
Okrutny koniec Blackbearda oznaczał także zakończenie "Złotego Wieku Piractwa," który rozkwitł w poprzednich dziesięcioleciach. Krótko po śmierci Blackbearda, schwytano i stracono innych znanych wtedy piratów, co sygnalizowało zaostrzenie działań przeciwko piractwu na Karaibach. Postęp w technologii morskiej i strategii ostatecznie skazał na zgubę piracki styl życia, który nie miał szans nadążyć za postępem floty europejskich mocarstw.
Związek Czarnobrodego z Północną Karoliną
Związki Blackbearda z Północną Karoliną sięgają daleko poza jego odważne eskapady wzdłuż jej wybrzeża. Według zapisów historycznych miał on swój dom w spokojnym miasteczku Bath, położonym nad brzegami rzeki Pamlico. To pozornie niewyróżniające się miejsce służyło piratowi jako dogodna kryjówka, pozwalająca mu zachować podwójną tożsamość - jako notorycznego zbrodniarza i szanowanego członka społeczeństwa.
Outer Banks, ciąg barierowych wysp znanych ze swych niebezpiecznych wód i przesuwających się piasków, również odegrały znaczącą rolę w dziejach piractwa. Odległa i nieprzewidywalna natura tych wysp uczyniła je idealnym schronieniem dla piratów szukających ucieczki i ukrycia. Czarnobrody wykorzystywał zawiłą sieć kanałów i wąwozów na swoją korzyść, przeprowadzając ataki na nieświadome statki, po czym znikał z powrotem w labiryncie wód, pozostawiając swoich prześladowców w zakłopotaniu.
Dodając do atrakcyjności tej sagi pirackiej, wrak flagowego statku Blackbearda, Queen Anne's Revenge, spoczywa na dnie morza u wybrzeży Północnej Karoliny. Odkryty pod koniec XX wieku, ten zatopiony relikwiarz został skrupulatnie zbadany i wydobyty, dostarczając nieocenionych spostrzeżeń na temat morskiego świata wczesnego XVIII wieku. Resztki Queen Anne's Revenge stanowią namacalne ogniwo łączące się z burzliwym panowaniem Blackbearda jako strasznego kapitana piratów.
Dziedzictwo
Dziedzictwo Blackbearda trwa w licznych książkach, filmach i innych dziełach kultury. Do dzisiaj Blackbeard pozostaje jedną z najbardziej ikonicznych postaci świata piractwa. Pokazał spryt, charyzmę i przemoc potrzebną do zdobycia władzy i ugruntowania reputacji w brutalnym i bezlitosnym świecie piractwa. Wśród marynarzy, samo wspomnienie o Blackbeardzie wciąż wywołuje przesądny lęk przed najczarniejszymi scenariuszami, które mogą wydarzyć się na wodach. Więcej niż zwykły przestępca, Blackbeard stał się legendą jako mityczna postać symbolizująca wolność, brutalność i niepodważalny autorytet. Wiele autentycznych artefaktów wydobytych z wraku statku Czarnobrodego i historii na temat Edwarda Teacha można zobaczyć i posłuchać podczas wizyty w Beaufort w Północnej Karolinie, gdzie znajduje się North Carolina Maritime Museum.
Oto moje świadectwo o tym, jak w końcu dołączyłem do nowego porządku świata, Iluminatów, po tym, jak próbowałem się przyłączyć od ponad 2 lat, ale oszuści kilka razy odebrali mi pieniądze. Od tak dawna chciałem dołączyć do Iluminatów, ale oszuści kradli moje pieniądze aż do początków tego roku, kiedy spotkałem się z Panem Andriejem Bogdanowem online. Skontaktowałem się z nim i wszystko mu wyjaśniłem, a on polecił zastosowaną rejestrację i zapłaciłem za wielkiego członka, który dał mi początek i zostałem inicjowany do Porządku Świata, a po zakończeniu mojej inicjacji otrzymałem kwotę 4 000 000 dolarów amerykańskich. Jestem bardzo szczęśliwy! I obiecaj szerzyć dobre dzieło Pana Andrieja Bogdanowa. Jeśli jesteś zainteresowany dołączeniem do nowego porządku świata Iluminatów już dziś, skontaktuj się…