Zapraszamy na kolejny luźny wpis z serii "jak się skapnąć", że ktoś nie jest z USA, czyli mówiąc krótko porównujemy pewne cechy, przyzwyczajenia i różnice kulturowe pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi. Oczywiście piszemy wszystko z przymrużeniem oka ;)
No to zaczynamy,
NIE JESTEŚ AMERYKANINEM, jeśli:
1) NIE MASZ W DOMU ZAPASÓW NA PRZETRWANIE PIĘCIU LAT.
Panie, łapokalipsa idzie jeno! Pan mje tu nie zagaduj tylko raz do Walmarta kupować zapasy trzeba! Ja już co prawda mam drobny magazyn, jakieś 5L wody mineralnej, 120L mieszanych puszek CocaColi i Mountain Dew, 22 kartony Lay's Family Pack. Do tego w garażu trzy chłodziarki a tam gotowe Bobby's Burgers, kilkadziesiąt pudełek pizzy Screamin' Siciliano smaki mieszane, a na półkach puszki z gotowymi przekąskami. Jakby przysmażyć coś trzeba było to mam 6 wielkich butli oleju. Wszystkie auta zatankowane po kurek i jeszcze kilka kanistrów na zapas, bo to nie wiadomo. Do tego dwa karabiny maszynowe M16, bazooka i broń snajperska co by mi sąsiad po posesji nie grasował! No i wykupiłem sobie transmisje NFL na zapas, jakby trzeba było siedzieć w domu!
Jesteśmy tutaj 3 lata i zdążyliśmy przekonać się, że Amerykanie uwielbiają wyolbrzymiać wszelkie sytuacje alarmowe. Mówią, że lepiej mieć na zaś niż później żałować, ale mamy wrażenie, że czasami Ci ludzie po prostu przesadzają :) Obecnie podnosi się alarm z powodu koronawirusa, jeszcze de facto nic się nie wydarzyło, ale szaleństwo już trwa. Zastanawiamy się tylko co oni potem robią z tym całym jedzeniem... :)
2) CZYTASZ UMOWY OD DESKI DO DESKI
Czekaj, czekaj... Czy on naprawdę czyta te bzdury? Przecież to tylko umowa, głupi świstek z pierdołami, które i tak nikogo nie obchodzą. Nawet w sumie nie wiem co tam jest, Billy to przygotowuje. Pracuję w dziale sprzedaży od 11 lat i pierwszy raz widzę coś takiego. Czy on jest poważny!? Matko, znowu o coś pyta, zaraz mnie trafi. Procent to procent, co ja niby mam z nim zrobić? Duży, mały, kto w ogóle rozkminia takie rzeczy?! Już dawno powinienem siedzieć z kolejnymi klientami, moja sprzedaż poleci na łeb przez tych przybyszów z kosmosu. Skąd oni są? Czego oni ode mnie chcą?? Przecież w biurze powiedzieli mi, że wystarczy się uśmiechać i odpowiadać na wszystko "Awesome!", a sprzedaż będzie szła jak złoto. Zaraz nie wyrobię, jeśli nie wezmą tego auta...
Oto jak Amerykanie biorą kredyty - przychodzi gość do salonu i mówi, że podoba mu się auto X i chciałby je na kredyt. Sprzedawca pyta ile chciałby płacić miesięcznie, na co klient odpowiada że 300$. Sprzedawca udaje się do tajemniczego pokoju na 10minut, po czym wraca i mówi - mamy dla Ciebie ofertę 312$ za miesiąc. Klient uśmiecha się szeroko - biorę. I tak naprawdę nieważne jest to, że ten kredyt jest na 12lat z oprocentowaniem 22%, co w całości będzie kosztować trzy razy tyle co samochód X. Jest fajna rata, lecimy z tym, jakby ktoś miał się martwić tymi cyframi i procentami, to zostałby matematykiem, c'nie? Finito.
3) NIE ZACZEPIASZ LUDZI W SKLEPIE NA MAŁĄ POGADANKĘ
- Te pomidory w Pana koszyku, czy one są świeże? - Yyy, no wydaje mi się, że tak, wyglądają na świeże.
- Kupi je Pan? - Nie, ukradnę...
- Jaki cudowny piesek !
- Dziękuję.
- Adoptowany?
- Nie, urodziłem go sobie...
- Świetna koszulka, jesteś fanem Raiders? - Nie do końca, po prostu podobała mi się i kupiłem.
- Ahh rozumiem! Mieszkałem kilka w Oakland, świetne miejsce - głęboki wdech i jazda - musiałem stamtąd wyjechać bo miałem wypadek samochodowy i wylądowałem w SanFrancisco ale było za drogo więc ruszyłem do Wyoming ale nie mogłem znaleźć pracy więc przeniosłem się do Utah gdzie podczas biwaku zaatakował mnie niedźwiedź i miałem połamane trzy żebra, a jak byłem chory to bolało jak kaszlałem, dlatego przeniosłem się na Florydę ale tam krokodyle chodzą pod domami i huragany co roku[...]
Stoisz i myślisz jak tu grzecznie zniknąć między regałami...
Czasami bywa dziwnie, ale to jest piękne, Amerykanie nauczyli nas otwartości na zupełnie innym levelu niż byliśmy do tej pory. Fajne jest to, że nieważne kim jesteś, jak wyglądasz, co robisz itd., jeżeli oni mają ochotę na mały czacik z Tobą to bez czajenia się wyjadą z jakimś zagajnikiem. Czy to pomidory, pieski, dzieci, Twoja koszulka, napis na czapce, buty, kolor reklamówki czy cokolwiek, każdy powód dobre żeby zamienić z Tobą kilka słów. I co jeszcze jest fajne, zwykle powiedzą coś miłego. Tak wiemy, chyba tylko w Północnej Karolinie :D
4) WIESZ MNIEJ WIĘCEJ COŚ O ŚWIECIE
Panie, co Ty pan tu gadasz, jakie Turkey? Indyków to my mamy tu w każdym stanie opór, bo to narodowe zwierzę jest. Georgia? Panie, to jest przecież stan na południu ze stolicą w Atlancie. Berlin jest w Ohio, Warszawa w Północnej Karolinie, a Oslo w Minnesocie, a Pan mi tu gadasz o jakichś kontynentach, stolicach i kosmosie. Panie, ja słyszałem, że w Polsce to kobiety noszą te firanki na twarzach, wie Pan, zasłonięte takie.
Oczywiście jest to spora generalizacja, ale sami byliśmy uczestnikami kilku sytuacji, w których w sumie nie wiedzieliśmy nawet co i jak odpowiedzieć :D Kiedyś stwierdzono, że współczują nam, że musimy tak daleko od domu mieszkać, że przylatujemy z tych rejonów Polska, Pakistan... Kiedyś jeden Amerykanin przyjechał do Wrocławia na podróż biznesową i stwierdził otwarcie, że do tej pory myślał, że w Polsce biura są w jakichś starych barakach, mamy jeszcze monitory CRT i procesury Pentium 200. Kiedyś na spotkaniu pytano się nas ... czekaj, to nawet nie było pytanie, tylko próba potwierdzenia swojej teorii - "a w tej Polsce to Wy mieszkacie w lasach, prawda?". Mówię Wam, czasami bywa naprawdę zabawnie :D
Tu jeszcze zwrócę się do faktu, o którym pisaliśmy już niejeden raz. Stany Zjednoczone to powierzchnia niemal 2,5 Europy, więc nic dziwnego że niektórzy żyją tylko tym co się dzieje na ich podwórku. Pomyślcie ile informacji leżałoby w naszych mediach, gdyby cała Europa to była tylko Polska...:) Naprawdę jesteśmy w stanie ich zrozumieć i nie gniewamy się na takie gafy. Typowy John Doe ma prawo nie wiedzieć o Polsce nic, tak samo jak typowy Jan Kowalski nie wie nic na temat Północnej Karoliny :) Gorzej, jeżeli takie stwierdzenia padają na poziomie międzynarodowym, wtedy tak - to jest ignorancja :)
To by było na tyle w tym odcinku, piszcie w komentarzach co Wy uważacie :) Może macie swoje propozycje na to, jak poznać, że ktoś nie jest z USA? Zapraszamy do rozmowy! :)
Comments