Jest takie miejsce w Kalifornii, które budzi skrajne emocje i jest pożywką dla wszystkich wielbicieli wielkich teorii spiskowych. Miejsce to jest ściśle chronione, prywatność utrzymywana jest za wszelką cenę, a jego progi przekraczają wielkie postaci tego świata pod specjalnym upoważnieniem. Czym jest Bohemian Grove?
HASŁO PROSZĘ
Bohemian Grove to prywatny klub, który znajduje się na powierzchni liczącej ponad 1000 hektarów. Leży na północy stanu Kalifornia, 120 kilometrów od San Francisco, nieopodal miejscowości Santa Rosa. Pod koniec lipca zjeżdżają się do niego znane osobistości i - według teorii - odbywają się tam różnego rodzaju dziwaczne rytuały i akty. Oto miejsce, do którego od lat zjeżdżają wielcy i potężni, którzy uciekają od swojej władzy czy popularności i oddają się - podobno - nieludzkim zabawom, a wszystko owiane jest wielką tajemnicą, którą próbują rozgryźć ciekawskie głowy.
EL PATRON
Termin lipcowy nie jest przypadkową datą rozpoczęcia "zjazdu". Uważa się, że pod koniec lipca z Ziemi najlepiej widać tzw. "psią gwiazdę", czyli Syriusz, która jest związana ściśle z boginią Izydą - boginią mądrości, magii, odrodzenia. Innym ważnym symbolem klubu jest sowa reprezentująca wiedzę. Według doniesień na terenie posiadłości Bohemian Grove stoi wielki, ponad dziesięciometrowy posąg ptaka, pod którym ma płonąć wieczny płomień. Sowa nawiązuje również do bogini Ateny. W ten sposób członkowie klubu podczas obrzędów, które się tam odbywają, mają doznawać swoistego oświecenia czy napływu mądrości. Inną teorią na temat posągu sowy jest odniesienie do brutalnego boga starożytnych Fenicjan - Molocha - któremu składano ofiary z niemowląt. Patronem klubu jest także św. Jan Nepomucen, spowiednik czeskiej królowej Zofii Bawarskiej, którą to mąż Wacław podejrzewał o zdrady. Wacław udał się do Jana w celu ujawnienia tajemnic spowiedzi, lecz kiedy spotkał się z oporem kapłana najpierw go torturował, a potem zabił. Pomnik św. Jana Nepomucena z palcem na ustach przypomina o wartości tajemnicy i wskazuje fundamentalną zasadę członków klubu Bohemian.
GOŚCIE SPECJALNI
Lista gości Bohemian Grove jest naprawdę imponująca. Wśród bardziej znanych nazwisk pojawiają się: prezydenci Theodore Roosvelt, Richard Nixon, Herbert Hoover, George W. Bush, magnat przemysłowy Leonard Firestone, założyciel historycznego amerykańskiego browaru Joseph Coors, były prezydent Światowego Banku Alden Clausen, sekretarz stanu Warren Christopher, administrator rządu federalnego Michael P. Stone, a oprócz tego śmietanka towarzyska w postaci poetów, malarzy, artystów, aktorów, śpiewaków i wielu innych powszechnie znanych i cenionych celebrytów. Co ciekawe, na liście członków znajdował się również Ignacy Jan Paderewski - taki polski akcent :) Wszyscy oni zjeżdżali do Bohemian Grove i przez kilka dni pozostawali w zamknięciu, oddając się różnego rodzaju atrakcjom.
Legendarne zdjęcie. Bohemian Club rok 1957, na zdjęciu m.in. David Rockefeller, Ronald Reagan, Glenn Seaborg i Richard Nixon.
EPICENTRUM ZŁA
Teorii spiskowych na temat Bohemian Grove jest masa. Przede wszystkim miejsce to łączy się z popularną teorią zakładającą istnienie grupy tzw. Iluminatów, którzy podobno za zamkniętymi drzwiami podejmują najważniejsze decyzje co do porządku świata. Inni przeciwnicy klubu twierdzą, że nadal składa się tam ofiary w zwierzętach a nawet ludziach. Teoria odnośnie ludzi jest mocno naciągana - podobno pali się przedmiot, który uważany jest za człowieka. Tak czy siak - schiza :) Rytuały jakim poddają się członkowie klubu mają swoje korzenie w starożytnych wierzeniach i mocno odchodzą od obecnie przyjmowanych form. Bohemian Grove uważane jest za niebezpieczna sektę, którą obarcza się winą za wiele zamachów i ataków terrorystycznych, które miały zostać przeprowadzone z premedytacją. Dodatkowo chodzą głosy, ze na terenie Bohemian Grove znajdowały się niewolnice seksualne trzymane przez brytyjskich członków rodziny królewskiej, a w latach 50tych zeszłego wieku testowano na nich m.in. kontrowersyjny psychotrop z programu CIA o nazwie Project MKUltra.
UKRYTA KAMERA
W 2000 roku szerokim echem odbił się materiał Alexa Jonesa, który wg swoich relacji dostał się na teren Bohemian Grove i filmował z ukrycia tamtejsze obrzędy. Następnie film został umieszczony w sieci za darmo i możecie go obejrzeć poniżej:
Film nie został potraktowany jako do końca rzetelne źródło z racji tego, że wiarygodność Jonesa stała pod znakiem zapytania, a sam dokument nie pokazywał też zbyt wiele konkretów. Jednak zdołał wzburzyć opinię publiczną na tyle, że pod klubem regularnie zaczęły pojawiać się protestujące grupy.
WSTĘP TYLKO DLA WYBRANYCH
No cóż, protesty trwają, a klub nadal funkcjonuje. Fenomenem jest fakt, że w ciągu prawie 150 lat tajemnice Bohemian Grove wciąż są dobrze chronione. Budzi to podejrzenia, że członkostwo wymaga sporego poświęcenia, które gwarantuje trzymanie gęby na kłódkę. Wielcy odchodzą z klubu, wielcy do klubu dołączają, wszystko się kręci, a my możemy się jedynie zastanawiać jakie tajemnice kryje to miejsce. Może kiedyś ktoś z nas tam trafi i przekona się co to za szopki dzieją się w tym lesie :)
Co myślicie o takich miejscach? Czy wszyscy potrzebujemy takiego odcięcia się od rzeczywistości? Czy to w ogóle pomaga w zachowaniu zdrowego umysłu? Ostatnio popularne są rytuały ayahuasca, które choć niebezpieczne to przyciągają żądnych nowych wrażeń, zmęczonych nieustannym pędem ludzi. Napiszcie w komentarzu Wasze zdanie.
Dzięki, trzymajcie się!
Comments