top of page

Nasza Tesla po roku. Nie chcemy już wracać z powrotem.



Zawsze wzbraniałem się z podróżą do Dubaju, głównie ze względu na relacje i opowiadania tych, którzy już tam byli. Większość podziela podobną opinię - Dubaj jest tak ładny, czysty, wypchany nowinkami i bogactwem, że żadne inne "nowoczesne" miasto nie robi już wrażenia. Zawsze myślałem sobie, że coś w tym jest i tak jakoś nie przychodziło mi na myśl żeby się tam wybrać. Zresztą zawsze w głowie miałem wszystkie te amerykańskie metropolie, które tak epicko prezentowały się na zdjęciach czy w filmach. Po co byłoby psuć sobie przygodę, prawda?


Co ma Dubaj do tego wpisu? Tak samo myślimy teraz na temat samochodów elektrycznych - spróbowaliśmy "elektryka" i nic nie jest już tak samo. I o tym właśnie będzie poniższych kilka zdań.



Zanim zacznę chciałbym sprostować ewentualne nieścisłości. Nie jesteśmy ani zagorzałymi fanami Elona Muska (mimo że nie da się ukryć, że ten człowiek robi niesamowite rzeczy) czy Tesli, nie jesteśmy aktywistami klimatycznymi i nie kupiliśmy samochodu dla liczenia naszej osobistej redukcji śladu karbonowego i chwalenia się tym dookoła. Na zakup Tesli Model 3, którą mamy, złożyły się dwie proste rzeczy - nadeszła pora wymienić naszego kochanego Dodge Durango + amerykański rząd proponował trudną do odrzucenia ofertę w wysokości 7500$ zwrotu na podatkach. Dobry timing i dobra oferta zaowocowały zmianami w garażu.



Dobrze, zacznijmy od podstawowego pytania:



Dlaczego Tesla?

Przed zakupem samochodu elektrycznego zrobiliśmy mały research i sprawdziliśmy kilka różnych opcji. Spośród dostępnych aut przede wszystkim interesowały nas samochody Tesli, ale także Ford Mustang Mach-E i Kia EV-6. Mieliśmy przyjemność przetestowania każdego z nich i decyzja była jednogłośna - Tesla bije te samochody na głowę. Więcej na temat zakupu Tesli możecie przeczytać tutaj.




O ile fun z jazdy (o którym zaraz) był porównywalny, a temat wyglądu każdego z nich to generalnie subiektywna sprawa, tak jakość systemu


Tesli nie pozostawiała wątpliwości. Tesla chodzi jak żyleta - przejrzysty interfejs, łatwość obsługi, responsywny ekran, błyskawicznie działające menu, osobne aplikacje które można podłączyć takie jak Netflix czy Spotify (uwierzcie, Android Auto nie jest w stanie tego oddać), wysokiej jakości mapy itd. - to tylko kilka czynników, które sprawiają że te samochody są daleko z przodu. Wierzę, że to się wkrótce zmieni i inni producenci aut zaczną niewelować przepaść, ale podczas kiedy my decydowaliśmy się na zakup nie było absolutnie konkurencji w tym temacie. Przy standardach Tesli cała nawigacja i systemy Forda wyglądały jakbyśmy cofnęli się dobrych parę lat wstecz i grali w Snake'a na starym telefonie Siemensa. Ciężko było to przeskoczyć.


Oczywiście prawdą jest, że samochody silnikowe też mają dużo bajerów i super systemy, ale prawda jest taka że dobrze wyposażona "spalinówka" kosztuje 90-100 tys. dolarów, a Tesla raptem połowę mniej.


Dobrze, wróćmy do tematu posta.




Co takiego wspaniałego jest w tym naszym elektryku?

Tesla Model 3

Nasza aprobata w kierunku samochodów elektrycznych bierze się przede wszystkim z wrażeń z codziennego użytku. Są pewne plusy i minusy, którymi moglibyśmy rzucać pomiędzy "elektrykami" i "spalinówkami" ale ostatecznie nasza opinia jest odzwierciedleniem ogólnej satysfakcji z korzystania z takiego samochodu, która niewątpliwie towarzyszy nam przez ostatni rok. Nie jest to chwilowy zachwyt - dla nas to jest faktyczny stan rzeczy. Jest kilka czynników które składają się na tą opinię. Oto kilka z nich:




Radość z jazdy


Myślałem, że brak ryczącego silnika pod nogą będzie mi strasznie przeszkadzał ale delikatnie się myliłem*. A wszystko za sprawą tego jak dynamiczne są samochody elektryczne. Przede wszystkim dają poczucie pewności na drodze - podczas przyspieszania czy wyprzedzania non stop mamy poczucie kontroli i wiemy że samochód zareaguje natychmiastowo. Silniki spalinowe w większości nie mają szans z napędem elektrycznym i nie ma w tym stwierdzeniu nic kontrowersyjnego. Poruszanie się elektrykiem jest po prostu zajebiście dynamiczne, przyjemne i komfortowe. Pierwsze wrażenia z jazdy Teslą (po przesiadce z SUVa de facto) były takie, że czuliśmy się jakby dano nam gokarta do zabawy, czysta radość z pokonywania zakrętów.


*Żeby nie było, trzęsąca się kabina auta przy warczącym, niemal sześciolitrowym silniku HEMI to doświadczenie nie do podmianki i elektryki mogą o tym tylko pomarzyć :) Wciąż jeszcze żyję marzeniami o spełnieniu swoich motoryzacyjnych marzeń w postaci jakiegoś klasyku amerykańskiej motoryzacji, więc myślę, że to nie jest kompletny koniec "silnikowej" przygody :) Jeszcze będzie czas.


Co jeszcze?



Auto zawsze gotowe do jazdy


Możliwość ładowania samochodu w domu jest niesamowitą wygodą, koniec kropka. Samochód non stop "zatankowany" i gotowy do jazdy. Żadnych podróży po stacjach benzynowych, po prostu ładujesz przez noc i rano wszystko hula.


Oczywiście prawdą jest, że zasięg samochodów elektrycznych nie jest tak dobry jak samochodów silnikowych czy hybrydowych, jednak do codziennej jazdy, przemieszczania się pomiędzy sklepami, pracą, znajomymi itp. jest to w zupełności wystarczające.


Nasza Tesla przy pełnym ładowaniu może przejechać około 270 mil (to jeszcze zależy od stylu jazdy). Taki dystans sprawdzi się nawet podczas dłuższej podróży.



Korzystanie z ładowarek w trasie i dłuższy czas ładowania w porównaniu do tankowania benzyny nie jest aż takim uciążliwym problemem. Jest to raptem kilka minut różnicy w porównaniu z napełnianiem baku.


Dla zobrazowania Wam tego podamy, że podróż do Waszyngtonu wymagałaby od nas jednego przystanku na doładowanie auta. Byłoby to raptem 10 minut dłużej niż podróż autem silnikowym. Da się przeżyć :)


Nie ma również problemu ze znalezieniem stacji - sieć ładowarek w Stanach Zjadnoczonych jest mocno rozbudowana i nie trzeba się martwić o ich dostępność. Dodatkowo nawigacja Tesli sama planuje nam drogę i sugeruje również kiedy powinniśmy skorzystać z ewentualnego ładowania. Ładowanie auta to chwila moment - można wskoczyć do sklepu, zrobić kilka skłonów czy pajacyków na trawniku i zaraz auto jest gotowe do jazdy. Na pewno nie zabierze Wam to całego dnia.


Wracając jednak do codziennego użytku - w pełni naładowane auto bez wychodzenia z domu to jest luksus, do którego bardzo łatwo się przyzwyczaić.



Niższe koszty utrzymania



Żadnych regularnych wymian oleju, filtrów paliwa czy innych pierdół. Oprócz regularnej kontroli kół inne serwisy - przynajmniej w Tesli - robi się w zasadzie co kilka lat. Mało co może się zepsuć z racji tego jak te samochody są konstruowane (na pewno Tesla). Nie ma tysięcy malutkich części, z których każda może się zepsuć, zużyć itd. Bateria stanowi jeden solidny element podwozia i nie znajdziecie tam wielu innych elementów. Proste i efektywne.


Jakiś czas temu specjaliści z Toyoty - po rozłożeniu Tesli Modelu Y na części pierwsze - stwierdzili, że technologia budowy aut w Tesli jest prawdziwym dziełem sztuki i wyznacznikiem nowych standardów w produkcji. Więcej przeczytacie tutaj.


Podsumowując - macie z głowy regularne wizyty u mechanika i zastanawianie się czy kręcą Wam wała i próbują wyciągnąć pieniądze za jakieś pierdoły o których pierwszy raz słyszycie ale piszą o nich w książeczce przez co nie jesteście pewni czy rzeczywiście musicie już wymieniać pół samochodu bo zaraz się rozleci czy możecie jeździć dalej :) Odpadają też coroczne kontrole emisji spalin. Z wielu powodów jest to komfortowa sprawa i ma pozytywne odbicie na waszym portfelu.



Oszczędności na "paliwie"

2023 Tesla Model 3

To jest oczywiście argument który być może ma największy sens w Stanach gdzie prąd jest (jeszcze) dość tani. Rzeczywiście długoterminowo oszczędność w porównaniu z tankowaniem jest zauważalna. Im więcej jeździcie tym więcej oszczędzacie, możecie jechać dalej za mniej itd, można by tak w nieskończoność. W realiach Północnej Karoliny to prawie trzykrotnie mniejsze rachunki.


Jeżeli chodzi o częsty argument związany z żywotnością baterii to nie trzeba się tym martwić bo gwarancje wystawiane są zwykle na 8 do 10 lat więc nawet jeśli coś się wydarzy to można zgłosić problem i poprosić o wymianę.



2023 Tesla Model 3 środek


No i co myślicie?

To są tylko niektóre aspekty, które naszym zdaniem przemawiają za autami elektrycznymi. Jeżeli kupujecie je przede wszystkim do codziennej jazdy to bez wątpienia zapewnią one mnóstwo wygody i komfortu, do czego można się szybko przyzwyczaić. Elektryki czynią codzienne życie przyjemniejszym, łatwiejszym i dają dużo radości. Oczywiście nasze doświadczenie opiera się na obcowaniu z Teslą i nie wszystkie auta EV mogą cieszyć się podobnie pozytywną opinią. Niemniej jednak konkurencja rośnie i w najbliższych latach spektrum dostępnych modeli będzie o wiele większe. Tesla wyznaczyła pewne standardy na rynku "elektryktów", teraz pozostaje więc gonić i oferować jeszcze ciekawsze rozwiązania.


Samochody elektryczne wywołują skrajne emocje, rozumiemy. Każdy ma prawo do własnej opinii i jak najbardziej to szanujemy. Dla nas to po prostu kolejna klasa samochodói, która de facto bardzo nam przypasowała. Jesteśmy przekonani, że posmakowanie "elektryka" może sprawić, że niejedna osoba zastanowi się dwa razy zanim wróci z powrotem do auta silnikowego. Jest coś fajnego w tej swobodzie korzystania, wygodzie, radości z prowadzenia, poczucia komfortu i bezpieczeństwa, z których ciężko potem zrezygnować. Czuć w tym wszystkim pewien generacyjny przeskok.


Wraz z rosnącą konkurencją auta elektryczne zapewne staną się jeszcze ładniejsze, lepiej wyposażone, bezpieczniejsze, wypakowane nowymi bajerami, będą jeździć dalej i wymagać mniej czasu na ładowanie. Nie wieszczę autom spalinowym szybkiej śmierci i mam przekonanie że "jeszcze pojeżdżą" ale myślę również, że auta elektryczne będą zyskiwać coraz większe grono zwolenników. Pożyjemy, zobaczymy :)

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

2 Comments


Nie wiem czy będzie tak wesoło z elektrykami. Jak baterie wytrzymają oko10 lat to ile kosztuje nowa wymiana ? Słyszałem że około $20 tys. A co w zimie w północnych stanach ? Karolina też może mieć mroziki. Jak parkowanie w garażu i jeszcze ogrzewanym to może być OK. A co jak na zewnątrz albo na parkingu ? Tu jest link z Chicago na teraz. https://dziennikzwiazkowy.com/chicago/problemy-wlascicieli-tesli-z-ladowaniem-akumulatorow-w-czasie-mrozow/?fbclid=IwAR3GCkwe4Raxpx64WZz4nA2Ao7U3nxPj7z_9s9Z0AX8I8hdSpHVCcQyuzEM


Edited
Like
MrZolson
Jan 19
Replying to

Hey! Świetny komentarz, spędziłem cały poranek na researchu tych tematów :) Rozrzucę to na kilka punktów: 1) Odniosę się najpierw do linku - z tego co udało mi się przeczytać na forach itd to problem dotyczył określonego regionu na suburbach Chicago, zero wzmianek o problemach w innych północnych stanach w tych okolicach gdzie ten sam mróz przetoczył się nad miastami. Zero info o problemach z ładowaniem w Kanadzie czy w Skandynawii. Wszelkie newsy z mainstream media mówią tylko o tej jednej chicagowskiej stacji. Ciężko tutaj mówić o kryzysie na szeroką skalę.


Jednak to racja że nie jest tak, że temperatury nie mają żadnego wpływu na baterię.

2) Ładowanie w zimnie i działanie baterii w niskich temperaturach - z tego co wyczytałem…


Like
bottom of page