top of page

Moje obawy przed kolejną prezydenturą Trumpa

Donald Trump

Jako osoba, która od pewnego czasu śledzi uważnie to co dzieje się w przestrzeni publicznej i w polityce Stanów Zjednoczonych jestem zadowolony z wyników wyborów prezydenckich i tego, że Ameryka kieruje się ku bardziej konserwatywnym przekonaniom. Rozumiem jednak, że wybór Donalda Trumpa nie satysfakcjonuje wszystkich - mówiąc bardzo delikatnie. Oprócz nadziei, że można USA przywrócić na odpowiedni tor, w mojej głowie krąży również kilka obaw, którymi chciałem się z Wami podzielić.


Czego zatem obawiam się w najbliższych miesiącach?



INCYDENT PODCZAS INAUGURACJI

inauguracja Donalda Trumpa
Na uroczyste zaprzysiężenie prezydenta zawsze przybywają tłumy ludzi

Obawy co do bezpieczeństwa w USA narastały już od jakiegoś czasu. Głównym problemem na jaki wskazywano była polityka otwartych granic i dość pobłażliwe traktowanie nielegalnej imigracji. W wielu przypadkach agencje federalne informowały, że przez dziurawe granice kraju przedostawali się ludzie związani z międzynarodowymi organizacjami terrorystycznymi. FBI od jakiegoś czasu potwierdzało, że istnieje zwiększone ryzyko zamachu lub serii zamachów terrorystycznych. W niektórych mediach zapanowało przekonanie, że "wrogowie USA są już w kraju" i szykują coś niedobrego. Przypomina się pamiętny filmik na którym jeden z imigrantów mówi do Amerykanów "Jeszcze nie wiecie kim jestem, ale wkrótce się dowiecie".


W momencie pisania tego postu, 2 stycznia 2025 roku, USA są już po dwóch zamachach terrorystycznych. W jednym z nich terrorysta podczas nocy sylwestrowej wjechał w tłum ludzi w Nowym Orleanie a następnie zaczął strzelać do ludzi. W drugim przypadku kierujący wynajętym samochodem Tesla Cybertruck zaparkował pod hotelem Trump International w Las Vegas i detonował ładunki wybuchowe.


20 stycznia 2025 roku czeka nas uroczysta inauguracja drugiej kadencji Donalda Trumpa. W związku z tym oczywistym jest, że w Waszyngtonie pojawią się ogromne tłumy ludzi, w tym przede wszystkim zwolenników nowego prezydenta, którzy będą chcieli uczestniczyć w tym historycznym wydarzeniu. Mam ogromne obawy, że jakiś szaleniec lub grupa szaleńców szykuje na ten dzień "niemiłą niespodziankę". Wracając jeszcze na chwilę do "życzenia śmierci" - w moim przekonaniu USA są już dużo dalej niż w trakcie średnio-cywilizowanej publicznej kłótni o to w jakim kierunku powinien iść kraj i kto powinien temu przewodzić. Uważam, że mamy tutaj do czynienia z głębokim konfliktem ideologicznym, dwoma zupełnie przeciwstawnymi wizjami które nie są w stanie znaleźć wspólnego języka w żadnym z najważniejszych problemów z jakimi boryka się Ameryka w ostatnich latach. Stąd też uważam, że wcale nie jest trudno o jakiegoś wariata, który w imię ideologii której przyklaskuje będzie w stanie zebrać się na jakiś szalony pomysł i nie musi być to nawet wpuszczony przez dziurawe granice imigrant-terrorysta.


Mam nadzieję, że stolica zadba o odpowiednie zabezpieczenie imprezy. Nie wyobrażam sobie żeby zaprzysiężenie Trumpa nie odbywało się za grubą szklaną ścianą z zachowaniem wszelkich norm bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że na ulicach Waszyngtonu będzie roić się od służb porządkowych, policji, agencji bezpieczeństwa, gwardii narodowej i wszelkich innych instytucji które pomogą w utrzymaniu porządku tego dnia. Mam nadzieję, że nad stolic ą zobaczymy helikoptery i drony, które będę na bieżąco monitorować sytuację "na ziemi". Wreszcie - mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy żeby "zapisać się w historii" w jakiś niechlubny sposób.



MASOWA DEPORTACJA

nielegalna imigracja w USA
Masowa deportacja nielegalnych imigrantów w USA zapowiedziana jest już na pierwszy dzień prezydentury Trumpa

Myślę o tym problemie niemal codziennie, analizuję go na różne sposoby i próbuję doszukać się zapewnień, że odbędzie się to bez większych incydentów. Ale niestety nie mogę znaleźć żadnych argumentów ku temu. Nie dlatego, że deportacja nielegalnych imigrantów jest złem ogólnym - uważam że jest potrzebna i należy ją przeprowadzić. Obawiam się jednak całego cyrku medialnego, kolejnych sprzeczek, protestów, konfliktów, starć między ludźmi, starć z policją, płonących miast, masowych kradzieży, ofiar i ogólnego chaosu.


Ze strony republikańskiej słyszymy zapewnienia, że masowa deportacja zacznie się już pierwszego dnia prezydentury Trumpa. Od momentu potwierdzenia wyników wyborów Tom Homan - mianowany nowym "carem granicznym" Ameryki - przygotowywał plan na przeprowadzenie tego procesu w sposób sprawny i efektywny. Ze strony demokratycznej za to słyszeliśmy głosy sprzeciwu, obietnice stawiania oporu, tworzenia "ludzkich ścian", protestów i dokonywania wszelkich możliwych akcji które zablokują deportacje i pozwolą nielegalnym imigrantom pozostać w USA. Przedstawiciele nowego rządu mówią o możliwych aresztowaniach i użyciu niezbędnych środków na to aby operacja zakończyła się sukcesem - w tym użycie m.in. gwardii narodowej czy oddziałów policji stanowej. W mediach trwa już spór o to czy deportacja jest uzasadniona i czy proponowane metody są zgodne z panującymi zasadami i czy nie łamią praw człowieka.


Nie widzę procesu deportacji odbywającego się bez incydentów, nie ma mowy. Zadaję sobie zatem pytanie do jakich incydentów może dojść i czego będziemy świadkami. Obawiam się, że media będą miały o czym pisać - niestety żywię przekonanie, że będą to nieprzyjemne newsy. Ciężko będzie nam operować w natłoku tych chaotycznych wiadomości.



KOLEJNY ZAMACH NA ŻYCIE DONALDA TRUMPA

zamach na życie Donalda Trumpa w Butler, Pennsylvania

Kiedy 13 lipca 2024 roku Donald Trump cudem uniknął śmierci po tym, jak kula wystrzelona przez zamachowca Thomasa Crooksa minęła jego czaszkę o dosłownie centymetry (o czym pisaliśmy TUTAJ), nie mogłem wyjść z szoku czytając to jak bardzo niektórzy ludzie życzyli byłemu wtedy prezydentowi śmierci. Jedna rzecz to polityczna batalia i rzucanie mięsem w celu udowodnienia która prawda jest prawdziwsza, a inna sprawa to życzenie człowiekowi śmierci - szczególnie jeżeli nienawiść do osoby bazuje tylko i wyłącznie na medialnej narracji, która w większości przypadków nie ma żadnego oparcia w faktach.


W ciągu zaledwie kilku miesięcy dwukrotnie próbowano zabić Donalda Trumpa, szczęśliwie dla Ameryki były to dwie nieudany próby. Szczęśliwie bo nie sądzę żeby jego zabójstwo przyniosło Stanom cokolwiek dobrego. Ale obawiam się, że to nie koniec prób zamachu na jego życie. Po przedwyborczym szaleństwie kurz nieco upadł ale zagrożenie jest jak najbardziej realne. Na przestrzeni zeszłego roku przekonaliśmy się, że ochrona federalna jest dziurawa, że działy się rzeczy które ciężko wytłumaczyć i finalnie - że komuś zależało na tym, żeby Donald Trump był martwy.


Trump ma konkretne plany na swoją prezydenturę, z którą wiążą się m.in. takie sprawy jak przywrócenie pokoju na świecie, zwalczenie terroryzmu czy rozmontowanie obecnego establishmentu w amerykańskim rządzie. Wiele z jego decyzji może mieć poważne implikacje w różnych miejscach na świecie - zarówno polityczne jak i finansowe. Z każdego ze wspomnianych planów płynie pewnego rodzaju zagrożenie. W USA dużo mówi się o tzw. deep state i tego jak amerykańska polityka prowadzona jest przez graczy o ogromnej decyzyjności, ale pozostających w cieniu. W wielu dyskusjach podejrzewa się, że zagrożenie życia Trumpa płynie głównie "od wewnątrz", właśnie ze strony tajemniczego układu, który ma pociągać za sznurki w amerykańskiej polityce. I w całym tym zamieszaniu nie chodziło tylko o wybory, które już zamknięto. Chodziło o samego Trumpa.



OBYM SIĘ MYLIŁ


Jako osoba, która czuje sympatię do tego kraju i życzy wszystkim Amerykanom - niezależnie od poglądów - jak najlepiej, czuję pewną dozę stresu przed nadchodzącą prezydenturą. Mam nadzieję, że we wszystkich przypadkach mylę się przeogromnie i nic szalonego się nie wydarzy. Trzymam kciuki za to żeby Ameryka obudziła się, otrząsnęła z panującego szaleństwa i sięgnęła ponownie po zdrowy rozsądek. Życzę wszystkim aby właśnie Trump udowodnił im, że USA znowu mogą być zjednoczone i dumne ze swojej kondycji. Trzymajmy za to kciuki, bo Ameryka w dobrej formie to dobry znak dla wszystkich.

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page