Tak wiemy, przychodzi weekend, Zola pokazuje kolejnego burgera z frytkami albo inny lokalny wynalazek, a Wy się martwicie jak ten człowiek i jego serce dają radę :) Amerykańska kuchnia i styl życia owiane są złą sławą ale czy rzeczywiście w North Carolina zdrowy tryb życia jest tak trudnym przedsięwzięciem?
NA PODWÓJNYM MAŚLE PROSZĘ
Podróżując po Stanach utwierdziliśmy się w przekonaniu, że są miejsca w których kuchnia jest naprawdę wybitna i pyszna. Próbowaliśmy różnych rzeczy w różnych miejscach - wielokulturowość USA na pewno wpływa dobrze na to, jakie restauracje można znaleźć w dużych miastach. No i co najlepsze, znajdzie się tam również porządne, zdrowe menu, nawet w Nowym Jorku! :) Póki co nie można tego samego powiedzieć o Północnej Karolinie i naszych okolicach, chociaż i tak powoli zauważamy postępy.
Restauracje u nas są zwykle na jedno kopyto. Przy ulicach znajdziecie mnóstwo podobnych knajp gdzie rządzą wielkie telewizory na ścianach i mnóstwo tłuszczu na talerzu. Burger z frytkami jest tak samo powszechny jak kawiarnia Starbucks czy supermarkety Target. Do tego knajpy ze skrzydełkami smażonymi w głębokim oleju (z dodatkiem gofrów), tostowane kanapki, pizze, hot-dogi i inne takie, których kalorie liczy się w tysiącach. Czasami mamy trudności z wyborem knajpy do której chcielibyśmy pójść na dobrą kolację. Jeżeli zatem myślicie o zdrowym trybie życia tutaj, wypad na miasto to prawdziwa kombinacja alpejska i nie będziemy ściemniać - jest jeszcze słabo :) Ale, ale ...
CUDA KAROLINY
Na szczęście, tak jak w naszym przypadku, można to wszystko bezpiecznie połączyć jeśli tylko większość posiłków w tygodniu będziemy robić w domu. Północna Karolina to rolniczy stan i w sklepach znajdziecie szerokie spektrum owoców i warzyw, na których można budować zbilansowaną dietę. Do tego sporo rzeczy przyjeżdża do nas z południa (Floryda czy nawet Ameryka Środkowa/Południowa) więc nie możemy narzekać na braki na sklepowych półkach. Uwierzcie, pomarańcze z Florydy czy meksykańskie awokado to jedna z najlepszych rzeczy jakie odkryliśmy. Z racji pięknej pogody przez większość roku można tutaj uprawiać naprawdę różnorodne warzywa i owoce. Więc odpowiadając na to bardzo popularne pytanie - tak, można tutaj zdrowo jeść. Problemem może być jedynie ... cena niektórych produktów.
Widzieliśmy kiedyś plakat demonstracyjny jakiejś tam organizacji X, na którym po lewej stronie był koszyk warzyw, a po prawej zestaw obiadowy z McDonald's. Na górze plakatu widniało pytanie - jak to możliwe że zestaw po lewej kosztuje 25$ a zestaw po prawej 5$? Cóż, tak właśnie wygląda sprawa w tym regionie. Przede wszystkim nie każdego Amerykanina stać na to, żeby kupować dla całej rodziny organiczne jedzenie i do tego dobrej jakości, więc sieciówki fast food mają spory ruch. Jeżeli rodzinny czteroosobowy zestaw w McDonald's kosztuje z kuponem 10$, czyli tyle co seler i 1,5kg ziemniaków to nic dziwnego że rodzinka stołuje się właśnie u wesołego klauna, a nie w innym miejscu. Po drugie Amerykanie w naszym stanie są nieprzyzwyczajeni do tzw. "raw food" czyli nieprzetworzonej żywności. Ujmując to inaczej - jeżeli coś wymaga więcej wysiłku niż nastawienie mikrofali na dwie minuty to się tego nie kupuje. Dlatego też nie dziwi nas, kiedy wpadamy do sklepu i widzimy, że kilka alejek poświęcono tylko i wyłącznie gotowym produktom, które wystarczy podgrzać. To nie jest tak, że cała Karolina leci na gotowcach, ale warzyw na wystawach jeszcze nigdy nie zabrakło, a czegoś szybkiego na ząb - owszem :) Jeszcze jedną sprawą jest fakt, że niezdrowa żywność sprzedawana jest często w tzw. "family packs" po bardzo dobrej cenie. Tak więc wybiera się 5L zwykłego oleju a nie 700ml oliwy z oliwek itd. Życie.
ZIELONE PŁUCA
Zdrowe życie to nie tylko jedzenie rzecz jasna, to również środowisko i klimat, na który tutaj nie możemy narzekać. Nasza okolica rozwija się bardzo prężnie, co widzimy na podstawie wyrastających jak grzyby po deszczu osiedli i biur. Ale wciąż Północna Karolina to ciepła, zielona kraina pokryta gęstymi lasami, gdzie nie obawiamy się tak bardzo o swoje zdrowie kiedy bierzemy głęboki wdech powietrza :) To na pewno jeden z mocnych punktów tego stanu, który sprzyja lepszemu samopoczuciu.
Poza tym wbrew powszechnej opinii Amerykanie nie są wcale na bakier ze sportem. Ładna pogoda sprzyja aktywności, a nawet jeśli jest za gorąco, to znajdą się całodobowe punkty fitness, gdzie w klimatyzowanym pomieszczeniu można wyrobić swoje dystanse czy plany. Amerykanie mają bzika na punkcie kardio, dlatego też w wielu miejscach lwią część siłowni czy klubów zajmują maszyny tego typu.
Jeszcze taka ciekawostka - istnieje kilka aplikacji na podstawie których można umówić się na różne sporty z nieznajomymi. Masz ochotę pograć w kosza, ale brakuje ludzi? Wchodzisz w aplikację i szukasz jakiejś "ustawki" w swojej okolicy. Bardzo fajna rzecz, nie tylko ze względu na efektywność, ale też przez pozytywny aspekt społeczny :)
NO TO CO, MOŻNA?
Podsumowując wszystko u góry i dając feedback na Wasze powtarzające się pytanie - tak, w NC można spokojnie prowadzić zdrowy tryb życia, ba, nawet wiele aspektów sprzyja takiemu nastawieniu. O ile cheat meals na mieście znajdziecie wszędzie, tak należy pamiętać, że najzdrowiej zrobi się obiad w domu :) Jak wspomnieliśmy, koszt życia na żywności naturalnej jest dużo wyższy niż zestaw 2xbuła+cola z sieciówki, ale na pewno możliwości mamy sporo. My staramy się w tygodniu dbać o to co jemy , a szalejemy głównie na weekend, więc dziękujemy, ale nie musicie się obawiać, jakoś dajemy radę a serca biją jak dzwony :)
Czesc, podpowiecie moze co to za apka do umawiania sie na sporty zespolowe? ;)